Pierwsza lekcja
Pierwsza lekcja – czyli tzw. przesłuchanie nie jest łatwa ani dla nauczyciela ani tym bardziej dla ucznia. Przez kilkadziesiąt minut musimy się świetnie poznać. Wydaje się to niemożliwe? A jednak.
Ja – nauczyciel , muszę poznać Twoją osobowość, zbadać Twoje predyspozycje wokalne i słuchowe, muszę przeprowadzić wywiad, aby poznać Twoje motywacje oraz jak najlepiej pomóc Tobie.
Ty – Uczeń, chcesz zrobić dobre pierwsze wrażenie, wykonać jak najlepiej przygotowany utwór. To wszystko przyprawia Ciebie o kołatanie serca. Poznajesz dziwaczne ćwiczenia, śpiewasz (często pierwszy raz w życiu) do mikrofonu i… zastanawiasz się „co ja w ogóle tutaj robię?”
Po tych istnych męczarniach zasiadasz z małą ulgą na krześle i czekasz w napięciu na wyrok. I usłyszysz prawdę. Szczerą prawdę, bez owijania w bawełnę. I albo ją znienawidzisz, albo będziesz wdzięczny do końca życia, że ją usłyszałeś, zanim powiedziałby Ci ją ktoś z Twojego najbliższego otoczenia, mocno Cię raniąc…
Zapraszam do zapoznania się z pozostałymi artykułami:
- Bez pracy nie ma kołaczy
- Jak opracować utwór muzyczny
- Kalendarz wokalisty
- Typy uczniów
- Podstawowe umiejętności muzyczne
- Czy ja mogę śpiewać
- Pierwsza lekcja
- Szkoła śpiewu
- Trema w śpiewie
- Śpiew - słowniczek
- Lekcje śpiewu - jak często
- Śpiew a psychologia
- Nauka śpiewu przez internet
- Za stary na naukę śpiewu?
- Obiegowe kłamstwa o śpiewie